Dzisiaj po dwóch tygodniach przerwy zapraszam Was na nowy post, gdzie znajdziecie kilka moich ulubionych, wakacyjnych, tegorocznych kadrów. Będzie także kilka słów o tym, jak minęły nam te dwa ostatnie miesiące.
Na wstępie jeszcze chciałabym wspomnieć, że moja ostatnia przerwa od pisania była spowodowana po części rozpoczęciem roku, ale przede wszystkim przeziębieniem i gorączką. Obecnie powoli dochodzę do siebie, co prawda został mi jeszcze kaszel, ale mam nadzieję, że nie ma on nic wspólnego z początkiem zapalenia płuc.
Lipiec
Cały miesiąc spędziłyśmy praktycznie na wsi. Czyste powietrze, pola, ogromne podwórko i psy. W tym czasie odwiedziła nas także rodzina zza granicy, więc ilość domowników na kilka tygodni trochę się powiększyła, tym razem byli jednak bez swojego psa. W tym miesiącu miały miejsce trzecie urodziny Soni, a dzień po nich pożegnaliśmy kolejnego członka rodziny.. Osobę bardzo bliską mojemu sercu, dlatego nadal nie mogę uwierzyć, że jej już po prostu nie ma.. W lipcu zdarzył mi się także tygodniowy pobyt w szpitalu.
Sierpień
W sierpniu udało nam się wybrać na zdjęcia nad wodą, a dokładniej źródliskiem skąd mam kilka zdjęć. Sonia obowiązkowo musiała zmoczyć łapy i pooglądać kaczki (na całe szczęście już ich nie goni) Udało mi się też spotkać z przyjaciółką z którą nie widziałam się od naprawdę długiego czasu. Fajnie było powspominać stare czasy 😊
I w zasadzie to chyba byłoby już wszystko. Niczego nowego się nie nauczyłyśmy, nigdzie dalej nie wyjeżdżałyśmy i z nikim się nie spotkałyśmy. Przez ten okres czasu na blogu pojawiło się 19 nowych postów.
Dajcie znać jak Wy spędziliście te dwa miesiące wolności od szkoły 😉
Bardzo ciekawy wpis i piękne zdjęcia, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia z pieskiem :D
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
Mój Instagram
Coraz więcej wspaniałych zdjęć <3
OdpowiedzUsuńNie będę oryginalna, ale...
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia. :)
Nie będę oryginalna, ale też to napiszę. Super zdjęcia.
OdpowiedzUsuńJak miło jest oglądać letnie fotki, gdy za oknem jest taka paskudna pogoda jak dziś... oj jak ja kocham lato :)